Wrzosowiska Kłomińskie – rezerwat Diabelskie Pustacie

Wrzosowiska Kłomińskie – rezerwat Diabelskie Pustacie to miejsce, które zachwyca rozległością, dzikością i niezwykłym, niemal baśniowym krajobrazem. Położone na terenach dawnego poligonu wojskowego w okolicach Bornego Sulinowa, stanowią największe wrzosowiska w Polsce i jedne z największych w Europie. To właśnie tutaj, w drugiej połowie sierpnia i na początku września, rozciąga się po horyzont fioletowy dywan kwitnących wrzosów, przyciągając miłośników natury, fotografii i spokojnych spacerów. Miejsce to łączy w sobie fascynującą historię, bogactwo przyrody i niepowtarzalny klimat, który trudno znaleźć gdziekolwiek indziej.

Historia i powstanie rezerwatu

Obszar dzisiejszych wrzosowisk przez dziesięciolecia był wykorzystywany jako poligon wojskowy – najpierw przez Niemców, później przez Armię Czerwoną. Po wycofaniu się wojsk w latach 90. XX wieku natura zaczęła powoli odzyskiwać swoje miejsce. Wrzosy, odporne na trudne warunki i jałowe, piaszczyste gleby, zaczęły rozrastać się na ogromnych połaciach, tworząc unikalny krajobraz. W 2008 roku utworzono tu rezerwat przyrody Diabelskie Pustacie, aby chronić to wyjątkowe siedlisko przed zalesieniem i zachować mozaikę otwartych wrzosowisk, borów sosnowych i niewielkich jeziorek polodowcowych. Nazwa rezerwatu i wrzosowisk pochodzi od pobliskiego, dziś wymarłego miasteczka Kłomino, które po odejściu wojsk radzieckich opustoszało i stało się symbolem przemijania oraz siły natury.

Krajobraz i przyroda Diabelskich Pustaci

Diabelskie Pustacie to prawie 1000 hektarów otwartych przestrzeni, gdzie dominuje wrzos zwyczajny, a towarzyszą mu sosny, brzozy, borówki i liczne gatunki mchów oraz porostów. W okresie kwitnienia wrzosów, czyli od połowy sierpnia do początku września, cała okolica zamienia się w fioletowe morze, nad którym unosi się zapach miodu i brzęczenie pszczół. Właśnie wtedy lokalni pszczelarze przywożą tu swoje ule, dzięki czemu można spróbować wyjątkowego miodu wrzosowego. W rezerwacie żyje wiele gatunków ptaków, w tym żurawie, czajki, a nawet rzadkie gatunki sów. Spotkać można także sarny, jelenie czy lisy, które korzystają z bogactwa otwartego terenu. Krajobraz urozmaicają niewielkie wzgórza – ostańce erozyjne, polodowcowe obniżenia i ślady dawnych okopów oraz stanowisk czołgowych, które dzisiaj są już niemal wtopione w naturalne otoczenie.

Zwiedzanie i szlaki turystyczne

Rezerwat Diabelskie Pustacie to idealne miejsce na piesze i rowerowe wycieczki. Przez teren wrzosowisk przebiega żółty, 35-kilometrowy szlak pieszo-rowerowy „Wrzosy”, który zatacza pętlę wokół całego rezerwatu i zaczyna się przy siedzibie nadleśnictwa w Bornem Sulinowie. Dla osób preferujących krótsze trasy przygotowano dwie ścieżki edukacyjne: „Pętlę biedronki” (9,15 km) i „Pętlę pszczoły” (5,35 km), które można pokonać pieszo, rowerem, a zimą nawet na nartach. Centralnym punktem jest drewniana wieża widokowa, ustawiona na najwyższym wzniesieniu rezerwatu (175 m n.p.m.), z której roztacza się spektakularny widok na fioletowe połacie wrzosów. W pobliżu wieży znajduje się parking oraz tablice informacyjne z opisem historii i przyrody tego miejsca. Warto zabrać ze sobą lornetkę, aparat fotograficzny i coś do pikniku, bo trudno o lepsze miejsce na odpoczynek wśród natury.

Wstęp na teren rezerwatu Diabelskie Pustacie jest bezpłatny przez cały rok. Najlepszy dojazd prowadzi drogą pożarową nr 8, na którą należy skręcić za wsią Nadarzyce w kierunku Bornego Sulinowa – drogowskazy kierują bezpośrednio na parking przy wieży widokowej. Na odcinku prowadzącym przez rezerwat obowiązuje zakaz zatrzymywania się poza wyznaczonym parkingiem. Warto pamiętać, że teren jest słabo oznakowany, a zasięg telefonii komórkowej bywa ograniczony, dlatego warto mieć nawigację offline lub mapę. Najlepszy czas na wizytę to druga połowa sierpnia i początek września, kiedy wrzosy kwitną najpiękniej. Rezerwat można zwiedzać pieszo, rowerem lub zimą na nartach biegowych.

Wrażenia z wizyty – magia wrzosowego morza

Odwiedzając Diabelskie Pustacie w szczycie kwitnienia wrzosów, trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno był to teren wojskowy, po którym jeździły czołgi. Dziś panuje tu absolutny spokój, a jedynymi dźwiękami są śpiew ptaków i brzęczenie pszczół. Spacerując ścieżkami, można poczuć się jak na innym kontynencie – otaczająca przestrzeń jest niemal bezkresna, a fioletowe łany wrzosów falują na wietrze niczym morze. Warto wejść na wieżę widokową, by zobaczyć ten krajobraz z góry – widok zapiera dech w piersiach i na długo pozostaje w pamięci. Nawet w szczycie sezonu nie ma tu tłumów, co pozwala w pełni cieszyć się kontaktem z naturą. Poza sezonem wrzosowiska mają zupełnie inny, bardziej surowy urok, a spacery po pustych ścieżkach dają poczucie wolności i bliskości dzikiej przyrody.

Praktyczne wskazówki dla odwiedzających

Rezerwat Diabelskie Pustacie to miejsce dzikie i nieco wymagające – ścieżki bywają piaszczyste, dlatego najlepiej sprawdzą się rowery terenowe lub trekkingowe buty. Warto zabrać ze sobą wodę, przekąski i krem z filtrem, bo na otwartej przestrzeni słońce potrafi być intensywne. W okolicy nie ma sklepów ani punktów gastronomicznych, dlatego piknik na wrzosowisku to świetny pomysł. Przy odrobinie szczęścia można kupić świeży miód wrzosowy od lokalnych pszczelarzy, którzy rozstawiają ule w pobliżu rezerwatu. Dla miłośników historii dodatkową atrakcją są pozostałości dawnych umocnień wojskowych i opuszczone budynki w pobliskim Kłominie, które można zwiedzić przy okazji wycieczki.

Podsumowanie

Wrzosowiska Kłomińskie – rezerwat Diabelskie Pustacie to miejsce, które zachwyca o każdej porze roku, ale szczególnie wtedy, gdy wrzosy kwitną najintensywniej. To prawdziwy raj dla miłośników przyrody, fotografii i spokojnych wędrówek, a jednocześnie fascynujący przykład, jak natura potrafi odzyskać władzę nad terenami przekształconymi przez człowieka. Połączenie dzikiej przyrody, historii i niepowtarzalnego klimatu sprawia, że Diabelskie Pustacie to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w okolicach Szczecinka, które warto odwiedzić choć raz w życiu – by poczuć magię wrzosowego morza i na chwilę oderwać się od codzienności.